niedziela, 16 listopada 2014

Radości nauczania tych najmłodszych

By Vivian Maier. Podkradzione tkliwym nihilistom

- Proszę pani, a on powiedział siusiak!

***

- Proszę pani, on powiedział, że jestem głupi!
- To dlatego, że ON powiedział, że jestem mały! Wcale nie jestem mały! Mam już sześć lat!

***

Dzień po 11 listopada. Pielęgnujemy nastroje patriotyczne:
- A teraz, dzieci, jak połączycie literki i cyferki, to wyjdzie nam orzeł biały, godło Polski. Następnie pokolorujcie tło na czerwono, dobrze?
Chwila ciszy, w tle słychać tylko zawzięte skrzypienie kredek na kartkach papieru, gdy nagle w pierwszej ławce od okna wybucha płacz.
- Co się stało?
Dziewczynka szlochając, całą sobą stara sie ukryć swoją kartkę, a łzy jak grochy spływają jej po twarzy. Po chwili udaje się jednak obejrzeć rysunek i dociec powodu tej rozpaczy: z rozpędu, zamiast tła, to orzeł został pokolorowany na czerwony kolor... Ale ponieważ mała nie zna jeszcze negatywnych konotacji tej barwy z pewnym ustrojem powszechnej szczęśliwości, z całym przekonaniem mówię:
- Nie trzeba płakać, jest bardzo piękny... Ostatecznie może być też czerwony. Nie będziemy przecież ptasimi rasistami, prawda? :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz